“THE MUPPET SHOW” – wczoraj i dziś zabawnych kukiełek

11 listopada 2015

the-muppet-showByłam jeszcze w podstawówce, gdy serial z sympatycznymi Muppetami bił w Polsce rekordy powodzenia. Działo się tak pomimo ewidentnej sprawy, że adresowano go do osób inteligentnych. Dzieci bawiły się nim niezależnie od tego, czy rozumiały padajace tam żarty, natomiast dorośli z uciechą wyłapywali różne aluzje. Program miał formę teatrzyku rewiowego w starym stylu, przy czym część rozgrywała się na scenie, a część za kulisami. Trupą marionetek kierował nerwowy Kermit Żaba, w którym beznadziejnie kochała się primadonna teatrzyku, Miss Piggy. Za oprawę muzyczną odpowiadał zespół, składający się z gitarzysty Floyda, perkusisty o ksywie Zwierzak, grającego na pianinie psa Rolfa i basistki Janice.W każdym odcinku uczestniczył gość specjalny – aktor lub piosenkarz. Z czasem pojawiły się też takie postacie, jak Orzeł-Cenzor, zwariowany naukowiec i jego asystent, pracujący nad efektami specjalnymi, oraz szwedzki kucharz. Ten potrafiłby rozśmieszyć umarłego!

staruszkowie-muppet-showStałymi punktami programu były występy Misia Fozzy, komika opowiadającego stare dowcipy, oraz uwagi rzucane przez dwóch zgryźliwych staruszków z loży. W miarę rozwoju formuły programu pojawiły się takie postacie, jak sympatyczny fajtłapa Wielki Gonzo czy Dr Zoob (od którego zresztą wziął swą nazwę jeden z polskich zespołów lat osiemdziesiątych). Akcję rozgrywającą się na scenie i za kulisami teatrzyku przerywała emisja jednego z dwóch „seriali” – pierwszy z nich, „Świnie w kosmosie”, był satyrą na seriale SF, drugi zaś, „Opowieść o lekarzu, który zszedł na psy”, brał pod obcas takie telewizyjne hity, jak choćby „Doktor Kildare”. Albowiem osią „Muppet Show” była satyra społeczna i polityczna, i często popełnianym błędem było umiejscawianie tego programu w paśmie przeznaczonym dla dzieci. Wątpliwe, by umiały one pojąć padające tam aluzje do wydarzeń politycznych i sytuacji gospodarczej.

muppet-show-w-kosmosieSwój unikalny klimat seria zawdzięczała temu że nie zainteresowała odbiorcow, do których poczatkowo była adresowana. Pilotażowe odcinki zostały odrzucone przez amerykańskie studio, a wtedy Jim Henson przeniósł produkcję do Wielkiej Brytanii. Tam patronat nad serią przejęła brytyjska telewizja ATV, siłą rzeczy więc humor, prezentowany w „Muppet Show”, stał się raczej angielski niż amerykański. Jim Henson szybko spostrzegł wyższość tego pierwszego, odpowiadała mu jego subtelność i lekko surrealistyczne zacięcie. Póki więc trzymał się pierwotnej koncepcji, wszystko szło znakomicie. Niestety powrót do USA wszystko zepsuł.

ulica-sezamkowaNiejako sequelem „Muppet Show” stała się „Ulica Sezamkowa”, program edukacyjny dla dzieci, świetny tak długo, póki w różnych krajach nie zaczęto robić serii licencyjnych. Okazały się kompletną klapą. Zabrakło im iskry, którą miała seria bazowa, a na domiar złego swoim fiaskiem „wykończyły” oryginał.

muppets_tonight_tv_seriesSamo „Muppet Show” też z biegiem czasu traciło na świeżości i dowcipie. W końcu po piątym sezonie zadecydowano o zakończeniu produkcji, a Jim Henson skupił się na realizacji„Ulicy Sezamkowej” oraz swych pełnometrażowych filmów – „Dark Crystal” i „Labirynthu”. Oba nie spotkały się z ciepłym przyjęciem, zwłaszcza drugi, co załamało reżysera – trudno orzec, co zaszkodziło jego bez wątpienia najciekawszemu dziełu w oczach współczesnych, ale doceniony dużo później „Labirynth” (z udziałem i fantastyczną muzyką Davida Bowie) początkowo okazał się finansową klapą. Również próba reaktywacji „Muppet Show”, tym razem pod nazwą „Muppets Tonight” zakończyła się spektakularną porażką. Serię zdjęto po zaledwie 22 odcinkach.

dziecinstwo-muppetowMimo tych problemów oryginalny program wciąż cieszył się dużą popularnością, emitowały go po kolei wszystkie stacje rozrywkowe i został sprzedany do wielu krajów. Na fali jego popularności zrealizowano nawet kresków dla najmłodszych „Dzieciństwo Muppetów”. Potem powstały również filmy kinowe, na ogół oceniane jako miernej jakości rozrywka dla dzieciarni – rzeczywiście trudno uznać je za najlepsze. Powstają do dziś dnia, mimo śmierci twórcy, a każdy następny jest gorszy od poprzedniego. Niesie je marka. Ludzie wciąż pamiętają „Muppet Show” i z chęcia oglądają powtórki, a co za tym idzie, zabierają swe pociechy do kina na filmy, choć sami widzą w nich już tylko kukiełki. Duch Hensona przepadł.

the-muppetsOstatnio podjęto się jeszcze jednej próby ugrania czegoś na starej franczyzie. Powstał seryjny program „The Muppets”, tym razem wzorowany na na współczesnych programach prezentujących celebrytów. Telewizja PULS postanowiła uraczyć widzów tą produkcją, i to natychmiast po jej amerykańskiej premierze. Pewnie ci, którzy nie znają oryginalnej serii, znajdą w niej coś urokliwego. Niestety fani Muppetów w starym, dobrym stylu przeżyją kolejne rozczarowanie. Program jest nie tylko płaski i bez treści, na dodatek ma wadę niewybaczalną dla serialu komediowego: nie jest śmieszny. Jim Henson zapewne przewraca się w grobie, jeśli tylko widzi, co sygnują dziś jego nazwiskiem

Nieraz to pisałam i powtórzę jeszcze raz: nie zawsze może, ale najczęściej lepiej jest wzdychać, ze jakiś stary serial miał zbyt mało odcinków, niż próbować po latach dokręcać mu coś na siłę. Bywa, że jest to wręcz zbrodnią w stosunku do oryginału. Tak właśnie, jak w tym konkretnym przypadku.

Podsumowując, telewizja PULS lepiej by zrobiła, emitując po prostu stare odcinki „Muppet Show”. Finansowo wyszłoby pewnie na to samo, a rozrywka byłaby o niebo lepsza.

[ratings]

Zapisz

Autor: Michał

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *